niedziela, 4 grudnia 2011

Oczekiwane w 2012 r.

Rok 2012 zbliża się wielkimi krokami, a wraz z nim mnóstwo nowości kinowych, z czego niektóre zapowiadają się niezwykle zachęcająco. Prawdę mówiąc, nie przypominam sobie kiedy ostatnio oczekiwałem tylu filmów w jednym roku. Oto krótka lista tych najbardziej wytęsknionych, w kolejności zupełnie przypadkowej. 




  • The Avengers - bo lubię filmy z Marvel Cinematic Universe (o którym już wkrótce osobna notka), bo lubię komiksy Marvela, bo to natężenie kilku superbohaterów w jednym filmie, tak więc możemy się spodziewać efektownego (i - miejmy nadzieję - inteligentnego, jako że reżyserem i scenarzystą jest Joss Whedon) widowiska. 



  • Prometheus - powrót reżysera pierwszej części Obcego, Ridley'a Scotta, do uniwersum. W obsadzie między innymi Charlize Theron i idący ostatnio jak burza Michael Fassbender. Wyciekające do sieci zdjęcia z filmu są bardzo zachęcające, miejmy więc nadzieję, że dostaniemy kawał dobrego, mrocznego science-fiction. 



  • Django Unchained - kolejny film mojego ulubionego reżysera, czyli Quentina Tarantino (o którym także wkrótce osobna notka). Tym razem western! W obsadzie choćby takie nazwiska jak Leonardo Di Caprio, Christoph Waltz (a więc autor doskonałej roli Hansa Landy w Inglourious Basterds) lub też Joseph Gordon-Levitt. Zdjęcia zaczynają się dopiero w styczniu więc możliwa jest obsuwa w dacie premiery, ale liczę, że tak się nie stanie. I czekam na kolejny fantastyczną zabawę kinem w wykonaniu QT. 



  • Hobbit, Part 1 - to chyba nie wymaga większego komentarza. Wszystkie trzy części LOTR to jedne z moich najukochańszych filmów, a biorąc pod uwagę niebanalny materiał wyjściowy i fakt, że za Hobbita bierze się ta sama ekipa która pracowała przy Trylogii, można być tylko dobrej myśli. 



  • The Dark Knight Rises - ostatni Batman Nolana. Mam nadzieję że będzie bardziej w klimacie Batman Begins niż The Dark Knight (tak, nie rozumiem fenomenu tego drugiego), czyli skupi się bardziej na postaci Batmana. Optymistycznie nastraja fakt, że akcja filmu będzie się działa bodaj 8 lat po wydarzeniach z TDK, a przeciwnikiem Netoperka będzie Bane (postać, która w komiksach doprowadziła Batmana do paraliżu) - który na fotkach z planu prezentuje się naprawdę nieźle jeśli chodzi o design. 



  • Skyfall - czyli kolejny Bond z Danielem Craigem. Quantum of Solace nie było szczególnie złe, ale podobało mi się dużo mniej niż kapitalne Casino Royale, więc życzyłbym sobie, że Skyfall było zbliżone poziomem raczej do tego drugiego. Pozytywnie nastraja Sam Mendes jako reżyser. 



  • The Amazing Spider-Man - nieszczególnie przepadam za trylogią Sama Raimego więc cieszę się, że wzięto się za reboot serii. Reżyserem został Marc Webb, czyli autor cudownego, debiutanckiego, 500 Days Of Summer, nowym Parkerem - uzdolniony Andrew Garfield. Mary Jane w filmie nie uświadczymy, zobaczymy za to Emmę Stone jako Gwen Stacy. Przeciwnikiem Spider-Mana będzie Lizard, w roli którego Rhys Ifans (między innymi Ksenofilius Lovegood w HP 7.1). Mam nadzieję że z taką obsadą uda się stworzyć coś lepszego niż filmy z płaczącym co chwila Tobey'em Maguirem, chociaż przeciwników nowa wersja ma sporo. Sam nie wiem czemu.



  • The Muppets - co prawda w USA premiera już się odbyła, ale u nas dopiero w przyszłym roku, więc podepnę to pod 2012. Muppety, po prostu. Recenzje zza oceanu są więcej niż pozytywne, do tego w roli głównej, poza Muppetami oczywiście, Jason Segel (także autor scenariusza), który ma niewątpliwie talent komediowy, co udowadnia w How I Met Your Mother. Trailer zapowiada świetną zabawę. 



  • The Girl With The Dragon Tattoo - podobna sytuacja jak przy Muppetach, jeżeli chodzi o daty premiery. Nowy Fincher, a więc mój drugi ulubiony reżyser. Nie czytałem książki, na podstawie której powstał film, nie widziałem pierwszej wersji filmu z Noomi Rapace, nawet nie wiem do końca, o czym to jest. Trailer jest jednak intrygujący, do tego czekam na występ Rooney Mary, która tak jak była urocza w The Social Network, tak tu jest zmieniona niemal nie do poznania. 



  • Sherlock Holmes: A Game Of Shadows - druga część bardzo udanego odświeżenia postaci Sherlocka, miejmy nadzieję, że będzie na podobnym poziomie co pierwsza, która dostarcza mnóstwo rozrywki i czystego funu. Najważniejsze, że ponownie możemy liczyć na rozsadzający ekran duet Robert Downey Jr. - Jude Law


  • Carnage - nowy Polański. Też nie do końca wiem, o czym traktować będzie film, wystarczy mi postać reżysera i obsada. Plus do tego bardzo dobry trailer. 


                                     

Trochę się tego zebrało. Chciałbym mieć na tyle dużo funduszy, żeby chociaż połowę tej listy zobaczyć w kinie. Mam nadzieję, że czeka mnie więcej spełnionych nadziei, niż rozczarowań. W każdym razie na pewno będzie dużo do pisania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz